BE Power po szampańsku
- Szczegóły
- Kategoria: Recenzje energetyki
- Opublikowano: 01 kwiecień 2015
- Radek
- Odsłony: 5447
Prawdopodobnie najostrzejsza krytyka, jaką otrzymuję za okazjonalne spożywanie napojów energetycznych, pochodzi od ludzi, którzy wymierzają ciosy pod tytułem „sama chemia”, a następnie idą spokojnie spożywać alkohol etylowy, którego są gorącymi zwolennikami. Najwyraźniej „alkohol jest dla ludzi”, a energetyki dla samobójców… Głównie z tego powodu byłem nieco zaskoczony widząc na półce sklepowej marketu Biedronka ostatnią puszkę BE Power o smaku szampana. Można by ulec wrażeniu, iż producent chciałby podbić smakiem część rynku pełnego konsumentów preferujących alkohole. Ale czy tak faktycznie jest? Nie wiadomo...
Puszka limitowanej edycji tego napoju emanuje złotym kolorem. Okraszona jest dobrze znanym logotypem na tle bąbelkowego motywu graficznego i doinformowana za pomocą pochylonego napisu „champagne flavour”. Zupełnie nie warto jeszcze wspominać o znaczku „gwarancja jakości”, który nie ma dla konsumenta większego znaczenia (do momentu w którym doświadczy efektów karygodnych zaniedbań w stosunku do wytycznych normy ISO22000), ale czyni dział marketingu szczęśliwszym i bardziej etatowym. Natomiast zdecydowanym postępem jest fakt, że od pewnego czasu BE Power zawiera wreszcie informację odnośnie tego, kto jest odpowiedzialny za produkcję tego, co jest zawartością puszki.
Be Power Champagne - jak smakuje?
Ten akapit będzie zdecydowanie najkrótszy. Jednakże wcale nie na niekorzyść napoju. Producentowi udało się całkiem skutecznie odwzorować smak szampana… no dobrze… taniego szampana… wina musującego... whatever. Nawet poziom nagazowania jest odpowiedni, a kosztowało to tylko 1,49 zł. Nadanie energetykowi (czytaj: „samej chemii”) smaku innej antagonistycznej konsumencko „samej chemii” jest dosyć ciekawym pomostem kończącym spory o to, co jest bardziej trujące. Teraz możesz drogi czytelniku spożywać jedną truciznę o smaku drugiej trucizny. Czy właśnie nie za to kochamy nasz kapitalizm? ;-)
Be Power Champagne - pokaż kotku co masz w środku?
Składniki Be Power Champagne przedstawiają się następująco: woda, cukier, regulatory kwasowości (kwas cytrynowy, cytrynian sodu), dwutlenek węgla, tauryna (0,4%), aromaty, kofeina (0,032%), inozytol (0,02%), wyciąg z krokosza barwierskiego, witaminy (niacyna, kwas pantotenowy, witamina B6, witamina B12).
Wysoka zawartość kofeiny. Nie zaleca się stosowania u dzieci, kobiet w ciaży i kobiet karmiących piersią. Środek spożywczy specjalnego przeznaczenia żywieniowego przeznaczony dla osób dorosłych w okresie wzmożonego wysiłku fizycznego i psychicznego. Nie mieszać z alkoholem – uhm…
Dostępność napoju Be Power Champagne
Be Power Champagne jest dostępny tylko w sklepach sieci Biedronka. Produkt oznaczony jako limitowany.
Autor recenzji i zdjęć: Radosław Staszak.